wtorek, 24 kwietnia 2012

randka


To była jej pierwsza randka kilku miesięcy. Nie lubiła tego skupienia i wysiłku, których wymaga proces poznawania. Kiedy świadomość, by się zachowywać, wzrasta do intensywności, niepozwalającej człowiekowi na robienie niczego innego. A według wszelkich nieprzebadanych naukowo zasad:

ONA powinna być ubrana kobieco i kontrolowanie ponętnie. Jej uroki powinny być eksponowane, ale nie narzucać się w sposób zdesperowanie oczywisty. Zaleca się makijaż zręcznie łączący biurową naturalność z wieczorowym rozmachem. Co do gestów i ekspresji, istnieją dwie szkoły. Jedna zaleca całkowitą neutralność z elementami szykownego wycofania. Druga zachęca do podejmowania inicjatywy drogą wyrazistych machnięć rękami lub jednoznacznym odgarnianiem włosów. Zanotowano także przypadki łączące dwie teorie, z czego druga uaktywniała się zdecydowanie bardziej dopiero po trzeciej dolewce wina.

ON przede wszystkim musi przyjść niespóźniony. Nazbyt elegancko ubrany wzbudzić może podejrzenia o sztywniactwo i jawne staranie się, które nieodwołanie pociąga za sobą lawinę podejrzeń. Zaleca się więc elementy odwołujące do elegancji połączone z oznakami wyluzowania w proporcji 2:3. Mówić nie powinien za wiele, cały czas jednak nie dopuszczając do niezręczniej cieszy.

I jak tu nie pić?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz