wtorek, 25 czerwca 2013

and the winner is....

W 156792863533309753930. edycji konkursu "kto dojebie mi najbardziej" wygrywa....m
JA!
To już 156792863533309753930. zwyciestwo!!!
Gratulujemy.
Kolejne rozstrzygnięcie już jutro.

Stay with us!












niedziela, 16 czerwca 2013

kurs

Za wszystkie pieniądze (czyli za te, które nie idą na bułki i bilet miesięczny) idę na kurs cieszenia.
Będą mnie uczyć, jak jeść czekoladę w oparach pełnej radości i doznawania smaku orzechów laskowych.
Jak skakać ze szczęścia w obliczu zdarzeń, na które tak czekałam z tą podłą autoironią przewidującą niepowodzenia.
Jak się dziwić szeroko, że jednak wyszło i się udało cudem.
Powiedzą mi, jak ręce w górę wyrzucać i jakie wydawać okrzyki zadowolenia na widok osób mi najdroższych.
Wyłożą budowę słynnej chwili i pokażą, jak ją łapać, z której strony i czy ręką, czy od razu zębami.
A na wykładach z uroków życia wypiszą listę chwil i momentów, w których należy się cieszyć, abym już nigdy nie zignorowała ich swoim dorosłym znudzeniem.


A twórca kursu trafi na listę najbogatszych i będzie mówił o życiu w programach śniadaniowych.
I w końcu nawet ministerstwo edukacji zreflektowane, dopisze do ustawy przedmiot z cieszenia.
By ludzie, co właśnie zdobyli to, czego tak bardzo pragnęli w dnie i noce, wiedzieli, jak się zachować.