To
musiało nareszcie zostać powiedziane.
Wpajane
nam (najczęściej wbrew wyraźnym sprzeciwom) od najmłodszych lat; wspierane
autorytetem coraz to innych specjalistów; z uporem lansowane jako wyznacznik
inteligencji…
Tak,
wiele zrobiono, by czytanie przestało być sobą.
By
wydało się przyjemne, modne i potrzebne. By było czymś więcej niż odczytywaniem
‘mąki’ na mące, ’szamponu’ na szamponie, rozumieniem rozkładu jazdy i programu
telewizyjnego?
I
właściwie dlaczego czytanie długich tekstów jest czytaniem, a czytanie smsów
już nie?
A
czy ktoś mówi o skutkach ubocznych czytania?
Problemy
ze wzrokiem, przymus noszenia okularów,
sprzyjanie postawom aspołecznym, zbytnie rozbudzanie wyobraźni – to tylko pierwsze z brzegu.
Poza
tym to czysta strata czasu.
40
sekund.
Tyle
czytałeś ten tekst.
Jezu,
ile wspaniałych rzeczy mogłeś zrobić w tym czasie…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz