Opalona na tyle, że wyglądam zdrowiej niż się czuję
Wsiadam do wagonu powiewając sukienką zbyt szałową jak na wtorkową przejażdżkę metrem
Wchodzę i od razu ich widzę
Oczywiście, że niby nie widzę
Siedzą zmęczonym siadem
Oddychają jakby skoncentrowani, by następny wdech też się udał
Patrzą na świat, który coraz mniej ich dotyczy
Staruszkowie starsi starzy
W kurtkach, w których wcale nie jest im za ciepło
Schodzę im z oczu
Albo kryję przynajmniej za panem z nadwagą
Po co im to
Na co przypominać sobie, że latem nie nosi się rajstop
Zwłaszcza den 60
Po kiego oglądać im moje jeszcze nieobwisłe, uczepione drążka ramię
Po co mi to
Na co przypominać sobie, że tak się stanie
Szybciej niż się wydaje
Po kiego oglądać swoją przyszłość na ich twarzach
Najlepiej zostać na swoim miejscu
Nie wiedzieć za często
Jak to było
Jak to będzie
To wcale nie za dobrze wiedzieć, że można inaczej niż się samemu jest
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz